wtorek, 26 maja 2009

wiosna

Tak jak w tytule. Robi się ciepło. Temperatury w granicach 28-30 stopni :-)

Co się działo? A impreza mała była. Znaczy dla mnie nie była mała, bo jak się zaczęłam w piątek o 22 to się skończyła w sobotę o 13, bo wtedy już nie byliśmy w stanie stać na nogach... Pare zdjęć wrzucę.


Ja z Ondra.

Ze znajomym z Kenii, którego imienia nawet wymówić nie potrafię.

Z Tiago...


No dobra, było już po 11 rano ;-)

Teraz dopiszę trochę więcej aktualności. Czekam na Joaquima, PhD odpowiedzialnego za moją pracę, przydzielonego mi przez profesora. On przekłada co chwilę spotkania, a jak przychodzi, to okazuje się, że nie przeczytał nawet tego, co mu wysłałaąm miesiąc temu. Zacznę za niedługo wrzucać przepływy na mój model i zobaczymy, co mi z tego wyjdzie...

We wtorek wyszłam kulturalnie piwa się napić pod Piolho, a rezultat był taki, że dziś o 4 nad ranem wróciłam do domu, bo co już wracałam, to spotykałam kolejnych znajomych idących na kolejną imprezę... Wczoraj byłam na International Week na ISCAP-ie, gdzie każdy kraj się wystawiał z jedzeniem, a nawet wcześniej gotowałam Greckie żarcie ;-) Było smakowo... Potem poszliśmy do Markety na mecz, a wracając spotkałam kolegę z Polski, który dziś wracał do kraju i się wczoraj żegnał, więc jak można było odmówić?

Dziś jest kolejne ESN Party na które nie mogę nie pójść, bo już obiecałam wielu osobom...


Gdzieś pod jakimś sklepem o 4:30 w międzynarodowej ekipie Polsko-Niemiecko-Grecko-Słowacko-Portugalsko-Hiszpańskiej.

Z Johnem w nocy (5 a.m.) na Aliados.


Na International Week. Niecała ekipa polska z jedym wyjątkiem Greckim.


Ja na moim Marques ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz