Było kilka fajnych imprez, leżenia na plaży, wypadów na miasto i spotkań ze znajomymi. Ale przede wszystkim trochę więcej siedziałam przed komputerem i tworzyłam...
Wreszcie mam wszystkie dane! Znaczy mam taką nadzieję, że wszystkie... Wiadomo, przydałoby się więcej, ale na razie starczy ;-) Jako, że czasu nie ma za wiele, to będąc w Porto napiszę artykuł, który będzie opublikowany w jakimś międzynarodowym piśmie ;-) Dam radę ;-)
Poza tym 6-8 czerwca wybrałam się z Eleni na małą wycieczkę do Aveiro i Coimbry. Wyruszyłyśmy w sobotę z rana, cały dzień w Aveiro, wieczorem do Coimbry, gdzie wcześniej znalazłam nam nocleg na couchsurfing.org. Świetna sprawa ten couchsurfing! Polecam!
Jakoś 2-3 dni temu zaczęło się robić ciepło. Teraz temperatura odczuwalna to jakieś 30-35 stopni, dlatego zaraz zwijam się na plażę, żeby trochę się ochłodzić...
Aha, zęba znów straciłam :-( Więc się nie uśmiecham... I jem mniej...
A teraz trochę zdjęć...
Fontanna przed moim rektoratem. Miejsce spotkań przed imprezami obok jest Piolho ;-)
Zaraz po ulewnym deszczu. Na chwilę przed naszą ucieczką, bo konicznie nas chcieli do tej fontanny zaciągnąć ;-)
Jedna z wielu imprez. Tutaj akurat w Gare.
Ponte Dom Luis I o 5 nad ranem ;-)
W drodze do Aveiro, jeden z wielu dworców. W kafelkach oczywiście ;-)
Aveiro, miasto kanałów, zwane portugalską Wenecją.
Coś dla miłośników mostów ;-)
Piękny betonowy kanał ;-)
Tu jakoś nikt się nie martwi o roślinki i takie tam...
Na wlocie do kanałów od strony rzeki.
Pola odsalarni. Skądś trzeba tę sól brać, jak się nie ma Wieliczki...
Kanały... Ale bliżej centrum ;-)
Ale było za piękne...
Park w Aveiro.
Coimbra. Muzem. A raczej jego podziemia. System baaardzo starych korytarzy i pomieszczeń.
Uniwersytet w Coimbrze. Jeden z najstarszych w Europie http://en.wikipedia.org/wiki/University_of_Coimbra
Pola odsalarni. Skądś trzeba tę sól brać, jak się nie ma Wieliczki...
Kanały... Ale bliżej centrum ;-)
Ale było za piękne...
Park w Aveiro.
Coimbra. Muzem. A raczej jego podziemia. System baaardzo starych korytarzy i pomieszczeń.
Uniwersytet w Coimbrze. Jeden z najstarszych w Europie http://en.wikipedia.org/wiki/University_of_Coimbra
W sumie to miasto to tylko ten Uniwersytet. W wakacje to tu podobno wieje nudą...
"polish guy" jak go nazwał Filipe :-)
Ogród botaniczny.
Ogród botaniczny. Odsłona druga.
Park nad rzeką w Coimbrze.
Centrum Coimbry.
Park, gdzie nocą można kupić każdy rodzaj dragów ;-)
Ogród botaniczny.
Ogród botaniczny. Odsłona druga.
Park nad rzeką w Coimbrze.
Centrum Coimbry.
Park, gdzie nocą można kupić każdy rodzaj dragów ;-)
Po prawej: Filipe, który nas przenocował 2 noce w swoim mieszkaniu, pomógł we wszystkim, a tak w ogóle to twierdzi, że polskie jedzenie jest najgorszym, jakie jadł w życiu ;-)
Z powrotem w Porto. Jeszcze do domów nie dotarłyśmy, ale na jedno piwo przed Piolho trzeba było się wybrać ;-)
Z powrotem w Porto. Jeszcze do domów nie dotarłyśmy, ale na jedno piwo przed Piolho trzeba było się wybrać ;-)
Na chwilę przed stratą zęba...
Więcej zdjęć na facebooku!
Starta zęba? Wybili Ci czy co? [głaszcze]
OdpowiedzUsuńOj, straciłam to, co miałam dorobione, gdy złamałam go 1,5 roku temu ;-)
OdpowiedzUsuń