czwartek, 12 marca 2009

Pierwsze promienie słońca

Wczoraj Ania pokazała mi handlową część Porto. Najtańsze sklapy z ciuchami tutaj to Zara, Pull and Bear i Bershka. Zakupiłam sobie 2 koszulki za 10E i Zarze, taniej to nigdzie bym nie znalazła :-) Tutaj wszyscy się ubierają markowo. Metka musi wystawać. Buty to Adidasa, rzadziej Nike. Okulary duże, robione zazwyczaj na zamówienie (ok. 250E). No cóż, nikt wzroku stracić nie chce.
Dziś zrobiłam sobie mały spacerek. Podjechałam metrem na jeden z mostów (Ponte d. Luis), żeby trochę zdjęć pocykać :-) Most najfajniejszy, bo dwupoziomowy: na górze dla ludzi i metra, na dole dla samochodów. Słońce mnie strasznie zgrzało, a byłam na dworze zaledwie ok. 2 godzin. Portugalce chodzą w kurtkach puchowych lub bluzach, bo im zimno, więc jak zwykle się wyróżniałam ;-)

Zakupiłam sobie buty-trampki wygodne i cienkie, żeby stopy nie bolały. Kosztowały tylko 12,50E, więc jestem z siebie dumna :-)

Od 12 to już wszyscy jedli, więc spokojnie przejechałam sobie prawie pustym metrem na uczelnie, gdzie w chłodzie mojej salki właśnie siedzę :-)

Więcej nie ma co pisać. Wrzucam dzisiejsze foty. Klikając na fotę mozna ja powiększyć :-)

Widok na rzekę Douro wchodząc na most od strony Porto (po 2 stronie rzeki jest już Gaia)
Na brzegach rzeki w tych malutkich domkach na skarpach są slumsy i lepiej się tam nie zapuszczać...

Metro z gracją wynurza się spod ziemi na most.

Panorama miasta Porto.

Układ linii metra (Metro do Porto - http://www.metrodoporto.pt/). Ja się poruszam na uczelnię i na mieszkanie linią zółtą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz